Niby nic, a jednak tak wiele .... :)
Witajcie :)
Dawno już nic nie pisałam, ale nie oznacza to że tutaj nie zaglądam :) bo zaglądam nawet często i podglądam co u was słychać, jak wasze domki się zmieniają no i jak wprowadzacie się do swoich wymarzonych domów (a wtedy razem z wami na nowo przeżywam naszą przeprowadzkę :D ). Po 7 miesiącach od przeprowadzki czasem nadal nie mogę uwierzyć że już mieszkamy cieszymy się z dnia na dzień z naszego domu, budząc się rano, odprowadzając dzieci do szkoły i przedszkola, zasiadając w moim ulubionym fotelu z kubkiem kawy powracam do momentów jeszcze budowy, ile razy byłam już załamana że wszystko trwało tak długo i było tak ciężko(ale naprawdę dalej twierdzę że warto było!) .... Teraz w tym okresie przedświątecznym siedząc i spoglądając jak powolutku nasz domek się nadal zmienia ale w środku, niby małe drobiazgi ale bardzo cieszą, a najbardziej już stojąca choinka, dekoracje. Teraz już po takim czasie czujemy że naprawdę jesteśmy u siebie, razem zasiądziemy do naszego stołu, a nie kątem w jednych rodziców, u drugich ... w tym roku po prostu sami u siebie najszczęśliwsi na świecie! .... pozdrawiamy!!! Sz.