Mały koniec ... :)
Dzisiaj korzystając z wyjątkowo dnia wolnego z pracy postanowiłam wejść na budowę (a może właściwie już do DOMU) poszłam "odebrać" prace tynkarzy :) tak w naszym domu są już tynki (cementowo-wapienne Dolina Nidy super lekki) zaryzykowaliśmy pogoda nam dopisała :) chcieliśmy zrobić jeszcze wylewki ale już nie zdążymy nie chcemy ryzykować więc prace w naszym domu są już odłożone na przyszły rok :) teraz jedynie co czekamy aż panowie po tynkach posprzątają po sobie i przygotujemy sobie już stelaże pod płyty k-g i ocieplenie poddasza i chcemy jeszcze przygotować już podłogę pod wylewki rozłożyć styropiany itd i to by było na tyle później tylko wizyty na ogrzewanie :) i czekanie na wiosnę :) ... nie pisałam jeszcze że mamy już własny prąd w domku :) założony licznik pod wodę :) tak pierwsze nasze rachunki już zapłacimy w grudniu :) i mamy także przydomową oczyszczalnie (frukko m-boś sbr 4) teraz będziemy się rozglądać na płytkami i resztą mówią sama przyjemność a jak dla mnie duży kłopot będzie bo nie mam żadnej wizji :) pozdrawiam wszystkich